Ceny mleka wciąż spadają! Malczewski: Przemysł mleczarski zmaga się z poważnymi trudnościami

Skup mleka w Polsce wciąż rośnie, co potwierdzają dane płynące z GUS. Wg nich, w okresie czterech miesięcy 2023 roku skupiono o 0,9% więcej mleka niż w analogicznym okresie 2022 roku. W Europie obserwujemy podobne zmiany, co potwierdzają dane Eurostatu. Według tych danych w marcu 2023 roku w Unii Europejskiej skupiono 12 822,2 tys. ton mleka, tj. o 15,2% więcej niż w lutym 2023 r. oraz o 0,2% więcej niż w marcu 2022 r.

W tym samym czasie, w całej Wspólnocie spadają ceny mleka, jednak spadek ten nie jest tak dotkliwy, jak w Polsce. Za mleko producenci w maju 2023 r. w UE uzyskali średnio 2,16 zł netto za litr, a spieniężenie mleka w przypadku mleka w proszku i masła wyniosło ok. 1,85zł netto za litr. Gdyby się kierować tym kryterium, to by oznaczało straty dla mleczarni. Wciąż na rynku krajowym, dzięki dywersyfikacji produkcji, przetwórnie są w stanie te straty odrobić. Spadki cen mleka w Polsce były wyjątkowo dotkliwe. W prawdzie danych z GUS jeszcze nie ma, ale można przyjąć, że szacunkowo w maju 2023 r. roku mleko w skupie kosztowało ok. 1,95zł, a mleko przerzutowe ok. 1,40zł.

To oznacza, że rodzimy przemysł mleczarski zmaga się z poważnymi trudnościami. Wciąż słyszy się, że do Polski importuje się dużo mleka przerzutowego z innych krajów, a nawet śmietanę przerzutową z Wielkiej Brytanii w cenach o 40% niższych od krajowych. Przyczyn takiego stanu jest wiele, a najpoważniejszych należy upatrywać na wschodzie. W tym czasie przemysł mleczarski w Rosji bada obecnie możliwości wzmocnienia stosunków handlowych z Chinami.

Według rosyjskiej agencji rządowej Agroexport, Rosja liczy na wsparcie ze strony Chin i eksport na tamtejszy rynek 30 tys. ton mleka w proszku rocznie. Aby zaradzić zbliżającej się nadpodaży na rynku krajowym, konieczne jest zwiększenie sprzedaży do klientów międzynarodowych. Według szacunków Agroexport import mleka w proszku do Chin w 2022 roku wyniósł 1 mln ton, o łącznej wartości 4,43 mld USD. Głównym źródłem tego importu była Nowa Zelandia, a następnie Australia, Stany Zjednoczone, Urugwaj i Białoruś jako kolejnych wiodących dostawców do Chin. Władze rosyjskie uznały, że rynek chiński ma znaczny potencjał dla rosyjskich przedsiębiorstw mleczarskich.

YouTube player

Przeczytaj także: