Talk icon

Inwestycje, Gospodarka, Polityka

08-12-2023

Autor: Jakub Szlachcic

Czy to koniec planów europejskiego superpaństwa? Sytuacja po wyborach parlamentarnych w Holandii

Holandia UE

Holandia może pogrzebać plany brukselskich urzędników zamieniające Unię Europejską w federację. Holenderski Trump blisko przejęcia władzy.

Nie opadł jeszcze powyborczy kurz, a w Unii Europejskiej widać już było potężny wstrząs jaki wywołały wybory parlamentarne w Holandii. 
Wybory wygrała Partia Wolności Geerta Wildersa (PVV), która otrzymała 37 mandatów. Kolejne miejsca zajęli GroenLinks-PvdA- 25 mandatów, VVD-24 mandaty, NSC-20 mandatów i D66-9 mandatów. Partia farmerów BBB otrzymała 7 mandatów, CDA - 5, SP - 5, Cu - 3 DENK - 3 FvD - 3, PvdD - 3, SGP - 3, Volt - 2 i Ja21 - 1. Komentatorzy sceny politycznej w Holandii wskazują na możliwą koalicję PVV, VVD i NSC, która mogłaby liczyć na większość - 79 mandatów w 150 osobowej izbie niższej holenderskiego parlamentu. Partia premiera Rutte otrzymała tylko 24 mandaty.

Protesty farmerów gwoździem do trumny Rutte
Wyniki jasno pokazują, że po 13 latach Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) premiera Marka Rutte, rządząca dotychczas Holandią, odchodzi w polityczny niebyt. Do jej porażki walnie przyczyniły się protesty farmerów z 2022 r., kiedy to kilkadziesiąt tysięcy rolników uczestniczyło w protestach przeciw planom ograniczenia zanieczyszczeń wytwarzanych przez zwierzęta gospodarskie. Rząd Rutte chciał 
do 2030 r. obniżyć emisje m. in. tlenku azotu i amoniaku o 50 proc. w całym kraju. Utopijna „zielona polityka” walki nomen omen z wiatrakami oznaczałaby likwidację tysięcy gospodarstw rolnych, wzrost bezrobocia wśród rolników oraz zmniejszenie bezpieczeństwa żywnosciowego Holandii. Odzwierciedleniem buntu społecznego i niezgody społecznej na „dokręcanie śruby”, okazały się ostatnie wybory parlamentarne. Wielki sukces Partii Wolności Geerta Wildersa broniącej interesów holenderskiego podatnika spowodował ogromny szok na brukselskich korytarzach. Partia Wildersa nosząca w kręgach unijnych łatkę „złego antyimigracyjnego chłopca”, stała się koszmarem sennym wielu urzędników i technokratów, marzących o federalizacji Unii Europejskiej i zastąpieniu państw narodowych, jednolitym organizmem politycznym czyli tzw. superpaństwem na wzór Stanów Zjednocznych Ameryki Północnej. Sam Wilders często jest porównywany do byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa nie tylko ze względu na podobny wolnościowy światopogląd ale także na fryzurę przypominającą słynnego amerykańskiego polityka.

NExit po BRexicie?
Tuż po ogłoszeniu wyników pojawiły się informacje, że być może zostanie przeprowadzone referendum ws. wyjścia Holandii z UE. Takie informacje wywołują wśród zwolenników federalizacji szok i niedowierzanie, zważywszy na to, że jeszcze niedawno Holandia pod rządami Marka Rutte była prymusem w dążeniu do unijnego superpaństwa. To nie koniec złych wiadomości dla Brukseli. Wśród propozycji zwycięskiej partii jest także absolutny sprzeciw wobec przyjmowania uchodźców, zielonej transformacji, koniec z dyskryminacją „rodowitych” Holendrów i zakończenie militarnego wsparcia dla Ukrainy.  

Holandia a sprawa europejska
Wygrana Partii Wolności zbiegła się z głosowaniem związanym ze zmianą traktatów unijnych, de facto wprowadzających federalizację i ustanawiających superpaństwo europejskie. Głosowanie jednak okazało się pyrrusowym zwycięstwem zwolenników federalizacji, za zmianą traktatów głosowało 291 deputowanych, przeciw było 274, nawet frakcje euroentuzjastyczne takie jak EPP były bardzo podzielone w tej sprawie. To oznaczać może jedno, w kontekście zbliżających się eurowyborów i przejmowania władzy w krajach Wspólnoty m. in. w Holandii przez siły prawicowe, wolnościowe i eurosceptyczne, a także wzrostu poparcia dla takich ugrupowań jak niemiecka AfD - Alternative für Deutschland, chcących gruntownej przebudowy UE w kierunku związku państw, projekt superpaństwa wyląduje raczej w koszu. Pierwsze oznaki zmiany narracji w kręgach euroentuzjastów widać już w Niemczech, gdzie politycy niemieckiej chadecji CDU/CSU, po wyborach w Holandii zaczęli apelować o zmianę kursu w polityce migracyjnej. Markus Soeder przewodniczący bawarskiej CSU domagał się wprowadzenia „górnej granicy dla integracji” i „wyraźnych sygnałów stop”. Inny przedstawiciel CDU Norbert Roettgen wskazał na „potrzebę znalezienia rozwiązań w polityce migracyjnej” - podaje niemiecki serwis Deutsche Welle.
W ostatnich dniach pojawiły się przecieki medialne, że na przyszłotygodniowych obradach Rady Europejskiej w dniach 14-15 grudnia, nie pojawi się kwestia zmiany Traktatów Europejskich. Jak podaje na swoim koncie X była premier i obecna euoposłanka Beata Szydło „według dziennikarzy, europejscy przywódcy uznali, że to „trudny temat” i nie chcą się nim zajmować (...) Sprawa zmiany Traktatów ma trafić 18 grudnia pod obrady Rady ds. Ogólnych”. 
Kula śnieżna, która może wywołać lawinę właśnie rozpoczęła swoje staczanie przez Europę, jej efekty możemy poznać po czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 r.

Polecane artykuły

walencja manifest

Manifest europejskich rolników Walencja 2024

hodowla zwierząt

Atak na na hodowlę zwierząt futerkowych wstępem do likwidacji hodowli zwierząt w Polsce

walencja protest rolników

Walencja: Rolnicy z Europy jednym głosem w obronie rolnictwa