Inwestycje, Gospodarka, Polityka
28-08-2024
Sytuacja na rynku mleczarskim zarówno w Polsce, jak i na świecie staje się coraz bardziej napięta. Rolnicy, producenci, a także cały sektor mleczarski stają w obliczu narastających problemów, które mogą zagrozić stabilności tej kluczowej gałęzi gospodarki rolnej. Z jednej strony rosnące koszty produkcji, z drugiej zaś spadające ceny skupu mleka, a także zmieniająca się sytuacja na globalnych rynkach – to wszystko powoduje, że przyszłość wielu gospodarstw mleczarskich staje pod znakiem zapytania.
Dane z lipca 2024 roku wskazują na alarmującą sytuację na polskim rynku mleczarskim. Według GUS, cena skupu mleka wyniosła 19492 zł netto za hektolitr. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to znacząca suma, rzeczywistość jest zgoła inna. Wzrost kosztów produkcji, na które składają się rosnące ceny pasz, energii oraz pracy, powoduje, że wielu rolników ledwo wiąże koniec z końcem. Wartości te różnią się w zależności od regionu – w województwie Podlaskim cena ta sięgnęła 20436 zł/hl, podczas gdy w Łódzkiem spadła do 18495 zł/hl.
Globalne rynki mleczarskie również nie dają powodów do optymizmu. W Nowej Zelandii, która jest jednym z największych eksporterów produktów mleczarskich na świecie, odnotowano znaczący wzrost cen kluczowych produktów. Wartość masła wzrosła o 37%, a odtłuszczonego mleka w proszku o 4%. Chociaż takie dane mogą sugerować pozytywny trend, wzrost ten wynika głównie z utrzymującego się popytu, który jednak jest coraz bardziej niepewny w skali globalnej.
Tegoroczna konferencja Idele, która odbyła się we Francji, rzuciła światło na kluczowe problemy, z jakimi mierzy się sektor mleczarski. Prognozy na nadchodzące miesiące są pełne niepewności. Produkcja mleka w Europie i Stanach Zjednoczonych praktycznie stanęła w miejscu, podczas gdy popyt w Chinach – jednym z największych konsumentów mleka na świecie – zaczyna wykazywać oznaki słabości. W połączeniu z rosnącymi kosztami produkcji, globalny rynek mleczarski staje w obliczu poważnego kryzysu.
Podczas gdy większość światowych rynków boryka się z problemami, Rosja dynamicznie zwiększa swoją produkcję mleka. W ciągu najbliższych sześciu lat, rosyjski przemysł mleczarski ma wzrosnąć o prawie 5 milionów ton, osiągając poziom 39 milionów ton rocznie do 2030 roku. Taki wzrost produkcji może mieć poważne konsekwencje dla polskich producentów, którzy już teraz zmagają się z presją cenową i rosnącymi kosztami. Rosja nie tylko zwiększa swoją produkcję, ale także intensywnie modernizuje swoje gospodarstwa, co może jeszcze bardziej zaostrzyć konkurencję na globalnym rynku.
Perspektywy dla sektora mleczarskiego w 2024 roku są ponure. Z jednej strony rosnące koszty produkcji, z drugiej zaś niepewny popyt i spadające ceny skupu mleka, stawiają wielu rolników w sytuacji bez wyjścia. Rolnicy w Polsce i na całym świecie muszą stawić czoła nie tylko wyzwaniom związanym z produkcją, ale także z niepewnością na rynkach międzynarodowych. Czy będą w stanie przetrwać te trudne czasy?
Rynek mleczarski stoi dziś przed jednym z najpoważniejszych wyzwań w swojej historii. Rolnicy muszą walczyć nie tylko z rosnącymi kosztami produkcji, ale także z globalną konkurencją i zmieniającymi się warunkami rynkowymi. Przyszłość sektora zależy od zdolności do adaptacji i innowacyjności, ale także od wsparcia, jakie otrzymają od rządów i instytucji międzynarodowych. Czas działać – bo stawką jest przetrwanie polskiego rolnictwa.