Talk icon

Inwestycje, Gospodarka, Polityka

04-07-2025

Autor: Instytut Gospodarki Rolnej

Nowa WPR – scenariusz niepokoju pisany w Brukseli

Nowa WPR – scenariusz niepokoju pisany w Brukseli

Za chwilę światło dzienne ujrzy projekt nowej Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej na lata 2028–2034. Dokument, którego publikacja planowana jest na drugą połowę roku, już dziś wywołuje ogromne kontrowersje wśród rolników, organizacji branżowych i ekspertów z całej Europy. Nie jest to korekta, lecz pełna rekonstrukcja modelu, na którym przez dziesięciolecia opierało się bezpieczeństwo żywnościowe Starego Kontynentu.

 

1. Budżet bez granic – czyli jak zlikwidować WPR bez słowa „likwidacja”

W nieoficjalnych dokumentach i zapowiedziach pojawia się sygnał, że nowa WPR może utracić swoją dotychczasową odrębność budżetową. Oznacza to, że środki przewidziane dotąd specjalnie dla rolnictwa zostaną zintegrowane z ogólnym budżetem UE – i będą podlegały elastycznemu przesuwaniu zależnie od politycznych potrzeb.

Taki model finansowania oznacza koniec stabilności dla rolnictwa.

Senator Jerzy Chróścikowski ostrzega:

„To nie jest zmiana techniczna. To cichy zamach na rolnictwo. Raz pozbawione osobnego budżetu, już nigdy nie będzie traktowane jako priorytet”.

Zniknięcie osobnej pozycji dla WPR z budżetu unijnego może otworzyć drogę do niekontrolowanego przekierowywania środków na cele niezwiązane z produkcją żywności – od polityki migracyjnej po transformację energetyczną.

 

2. Praworządność jako pałka – polityczna kontrola przez dopłaty

Z przecieków i komentarzy ekspertów wynika, że Komisja Europejska planuje uzależnić wypłatę dopłat bezpośrednich od oceny przestrzegania zasad „praworządności”.

Ten mechanizm – już znany z blokady funduszy w ramach KPO – miałby objąć również politykę rolną. Dopłaty mogłyby zostać wstrzymane nie z powodu nieprawidłowości w gospodarstwach, ale z powodu oceny systemu sądownictwa czy polityki medialnej państwa.

„To nie polityka rolna, lecz mechanizm nacisku. Nie ma żadnych gwarancji, że ocena Komisji będzie rzetelna – a rolnicy zostaną ofiarami sporów, na które nie mają wpływu” – komentuje Szczepan Wójcik- Prezes IGR

 

3. Gospodarstwo bez tlenu – realne zagrożenie płynności

W projekcie nowej WPR ma się pojawić wiele zapisów uzależniających wypłatę środków od spełniania nie tylko kryteriów środowiskowych, ale i politycznych. To oznacza ryzyko opóźnień, blokad i niepewności.

Tymczasem płynność finansowa to podstawa przetrwania każdego gospodarstwa rolnego. Dopłaty są nie tylko wsparciem – są też gwarancją dla banków, dostawców, leasingodawców.

„Bez przewidywalnych pieniędzy z Brukseli, polska wieś nie będzie miała za co orać, siać, nawozić i zbierać. Pojawi się efekt domina, który zatrzyma cały łańcuch żywnościowy” – alarmuje prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, Szczepan Wójcik.

 

4. Europejska czarna dziura – czyli kto naprawdę zapłaci rachunek

Przyszły budżet UE będzie napięty. Po pandemii, wojnie na Ukrainie i kryzysie energetycznym, Bruksela nie dysponuje nowymi źródłami dochodu. Już teraz mówi się, że jednym z ratunkowych manewrów będzie „elastyczne zarządzanie” dotychczasowymi wydatkami.

To rolnictwo – największy, ale dotąd chroniony sektor wydatków – może jako pierwsze paść ofiarą cięć i przesunięć.

„Brakuje pieniędzy, więc Bruksela sięgnie po te, które najłatwiej zabrać – te dla rolników” – przestrzega europoseł Bogdan Rzońca.

 

5. Polityka w czasie żniw – decyzje zapadają, gdy rolnik w polu

Znamienne jest, że kluczowe etapy prac nad nową WPR przypadają na szczyt sezonu rolniczego – właśnie wtedy, gdy rolnicy są zajęci zbiorami. Przypadek? Mało kto w to wierzy.

Copa-Cogeca już rozpoczęła akcję petycyjną, domagając się wstrzymania wszelkich decyzji do czasu rzeczywistej konsultacji z rolnikami.

„Nie można prowadzić transformacji, nie pytając tych, których ona dotyczy. Rolnik to nie petent, to żywiciel Europy” – mówi Massimiliano Giansanti, szef organizacji.

 

6. Polska wieś na celowniku – największy beneficjent, największe ryzyko

Polska – największy beneficjent dopłat rolnych w Europie Środkowo-Wschodniej – może być też największym przegranym nowego systemu. Zmiana mechanizmu wypłat oznacza uzależnienie środków od politycznych relacji Warszawa–Bruksela.

Poseł Krzysztof Jurgiel nie owija w bawełnę:

„Jeśli wypłaty będą zależeć od uznaniowych kryteriów, Polska będzie pierwszym krajem, któremu Bruksela zakręci kurek. Nie dlatego, że rolnicy zawinili – tylko dlatego, że rząd nie pasuje do linii politycznej Komisji”.

 

7. Kto pisze ten scenariusz? Za kulisami unijnej inżynierii politycznej

Choć oficjalna publikacja dokumentu dopiero przed nami, już teraz wiadomo, że prace nad jego kształtem są zaawansowane i prowadzone przy ograniczonym udziale organizacji rolniczych. Prawdziwa treść nowego CAP może więc ujrzeć światło dzienne zbyt późno, by rolnicy mieli szansę realnie wpłynąć na jej brzmienie.

„Za moment będziemy rozmawiać nie o kształtowaniu przyszłości, lecz o protestach przeciwko faktom dokonanym” – ostrzegają eksperci.

 

Quo vadis, CAP? Ostatni dzwonek, by zawrócić

Za chwilę poznamy oficjalny projekt – ale już teraz wiadomo, że będzie to dokument, który może radykalnie zmienić nie tylko sposób finansowania rolnictwa, ale samą logikę funkcjonowania europejskiej wsi.

Rolnicy nie żądają specjalnego traktowania. Domagają się stabilnych reguł gry, szacunku i odpowiedzialności za wspólne bezpieczeństwo żywnościowe. Jeśli nowa WPR zignoruje te potrzeby, Unia może obudzić się w rzeczywistości, w której chleb będzie luksusem, a niezależne rolnictwo – wspomnieniem.

Bez rolnika nie ma chleba. Bez chleba nie ma Europy.

 

Polecane artykuły

Protesty rolników

Wawrzyniak: Protesty rolników przyczyniły się do wstrzymania importu z Ukrainy

WPR Zielony ład

Unia robi pierwszy krok. Zielony ład i WPR do zmiany

Ptasia grypa

Ptasia grypa wykryta w Brazylii! Lisiecki: Może to skutkować wzrostem cen drobiu