

Inwestycje, Gospodarka, Polityka
03-07-2025
Powrót „Lumpy Skin Disease” do Europy Zachodniej. – co oznacza dla hodowców bydła?
Pod koniec czerwca br. Europa Zachodnia znalazła się na pierwszej linii frontu walki z lumpy skin disease (LSD). Chorobę potwierdzono najpierw 21 czerwca na Sardynii, następnie 25 czerwca w Lombardii, a 29 czerwca – po raz pierwszy w historii Francji, w departamencie Sabaudia. Belgijska Agencja ds. Bezpieczeństwa Łańcucha Żywnościowego (FAVV) natychmiast zaapelowała do hodowców o wzmożoną czujność i przestrzeganie zasad bioasekuracji, choć dotąd nie stwierdzono wwozu zwierząt z ognisk do Belgii.
Francuskie ministerstwo rolnictwa zamknęło natomiast 50-kilometrową strefę zapowietrzoną wokół ogniska.
Lumpy skin disease to wirusowa choroba bydła wywoływana przez wirusa z rodzaju Capripoxvirus. Objawia się gorączką, powiększeniem węzłów chłonnych i, przede wszystkim, licznymi guzowatymi zmianami skórnymi, które obniżają wartość handlową skór, produkcję mleka i wydajność rozrodczą. Choć nie stanowi zagrożenia dla ludzi, powoduje poważne straty ekonomiczne u producentów bydła. Patogen przenoszą głównie owady krwiopijne – moskity, muchówki i kleszcze – dlatego wysoka temperatura i wilgotność sprzyjają jego szerzeniu się.
Jeszcze w 2019 r. UE ogłaszała, że dzięki masowym szczepieniom oraz skoordynowanej polityce zdołała wyprzeć LSD z Bałkanów. Wskaźniki choroby spadły do zera, a wiele państw odzyskało status „wolny od LSD”. Dzisiejsze ogniska we Włoszech i Francji dowodzą jednak, że przy nasilonym handlu zwierzętami żadna granica nie daje pełnej gwarancji bezpieczeństwa.
Pierwszy przypadek w UE od sześciu lat stwierdzono 21 czerwca w prowincji Nuoro na Sardynii. Włoskie ministerstwo zdrowia zwołało centralną jednostkę kryzysową i natychmiast wprowadziło 50-kilometrową strefę ochronną oraz zakaz przemieszczeń bydła z wyspy. Niecały tydzień później zakażone zwierzę, pochodzące z Sardynii, zidentyfikowano w Lombardii – 700 km dalej . W efekcie Wielka Brytania, Australia i inne rynki wstrzymały import żywych zwierząt, zarodków oraz produktów wołowych z Włoch.
29 czerwca francuskie służby weterynaryjne potwierdziły ognisko w mlecznym stadzie w Sabaudii. Zgodnie z unijnym prawem kraj natychmiast utracił status „wolny od LSD”, a rząd ograniczył ruch zwierząt, wprowadził culling chorych sztuk i zakazał transportu bydła oraz nasienia w promieniu 50 km.
Utrata statusu wolnego od LSD oznacza automatyczne wykluczenie Francji i Włoch z wielu rynków zbytu dla bydła, mleka niepasteryzowanego czy materiału hodowlanego. Defra oraz służby bioasekuracyjne Australii wydały stosowne zakazy niemal z dnia na dzień. Koszty finansowe – liczone już nie tylko w utraconym eksporcie, lecz także w kompensatach za wybite stada – szacuje się na dziesiątki milionów euro.
Epidemiolodzy wskazują na połączenie zwiększonej aktywności owadów w cieplejszym klimacie, transgranicznych transportów zwierząt oraz opóźnień w raportowaniu pierwszych objawów. Włoskie i francuskie ogniska dzieliło odpowiednio 700 i 400 km, co sugeruje wielokrotne „przeskoki” wirusa, prawdopodobnie wraz z zakażonymi owadami lub nielegalnymi transportami bydła.
Choć w Belgii nie odnotowano przypadków LSD od 2019 r., FAVV zaleciło rolnikom:
Służby zapewniają, że monitorują importy i gotowe są uruchomić zapasy szczepionek, jeżeli wirus przekroczy granicę.
WOAH przypomina, że jedyną skuteczną metodą trwałego wygaszania LSD jest szeroko zakrojona, ogólnokrajowa kampania szczepień połączona z nadzorem owadów i restrykcjami w handlu zwierzętami. W krajach o dużej gęstości stad, takich jak Belgia czy Niderlandy, wyrównany poziom immunizacji w całej populacji bydła jest kluczowy; szczepienie „wyspowe” może jedynie przesuwać problem w czasie.